A kiedyś mi si wydawało, że u nas tyle zmian, ale to co nastąpiło w przeciągu ostatniego roku, to był huragan zwrotów akcji. Przeżyliśmy, stabilizujemy się i zobaczymy co będzie. A teraz piszę już z drugiej strony Meksyku, z widokiem na inny ocean… Continue reading „Zmian ciąg dalszy… cz. 1”
Tag: PV
Jak ten czas mija…
U nas nadal zawrót głowy, choć na polu dzieciowym spokojnie. Nie mam już wrażenia, że nie śpię dłużej niż 15 minut, i liczba nocnych pobudek zredukowała się do jakichś sześciu, siedmiu na noc… No i Kasia, budzi się i zasypia znowu! Nie trzeba jej bawić przez dwie godziny w środku nocy, ani wozić autem po okolicach (co po ostatnich podwyżkach benzyny u nas było dość uciążliwe). Dziś wprawdzie wstała o czwartej, ale to tylko półtorej godziny przed czasem, więc do ogarnięcia ;-).
Huragan „Patrycja”
No i na szczęście obyło się na strachu, przynajmniej w naszym przypadku.
Od czwartku po południu zaczęły sie ostrzeżenia o mega huraganie, który miał nas nawiedzić w piątek po południu i odwołano piątkowe lekcje w szkołach. Tak więc wróciłam do pracy na jeden dzień i znów miałam „wolne”. Odebraliśmy Sol i Kasię ze żłobka i pojechaliśmy na tacos, bo nie miałam czasu przygotować obiadu dzień wcześniej. I byliśmy spokojni.